czy mężczyzna powinien mieć niekwestionowane prawo do zbadania ojcostwa?

Fajne pytanie i dyskusja. Przeczytałem całość tutaj na reddicie i było mi mało. Zacząłem czytać na anglojęzycznej Quorze. Dużo wokół tych zakazów we Francji. Też ciekawe wątki z wielkiej Brytanii, USA, Kanady. Różne prawa no i też różne historie ludzie opisywali. Przypadki gdy ojciec chciał i dla matki było ok albo nie ok. Przypadki gdy matka chciała a np ojciec nie. Niezłe puszki Pandory czekają na otwarcie. Niewątpliwie firmy robiące testy będą największymi wygranymi. Natomiast jeśli chodzi o rodziny (tak rodziców jak i dzieci plus ewentualni dalsi przodkowie - kwestie spadkowe itp) to już, jak to w życiu - prawda jednych wyzwoli z wątpliwości i da spokojny sen a innych wyzwoli z iluzji, w której sobie wygodnie żyli i zniszczy. Bardzo ciekawa sprawa na koniec. Poczytajcie o chimeryzmie. Ojciec jak ojciec, ale jak się okazuje, że matka wg testu nie jest matką (choć biologicznie nią jest) to robi się creepy. Matka może mieć geny dwóch osób. Czasem się zdarza. Np mogła wchłonąć w życiu płodowym bliźniaka dwujajowego. Niezłe dżezy się robią. Temat ma olbrzymi potencjał ekonomiczny jak już wspomniałem. Nie tylko sam zarobek ale i uzupełnienie baz danych i handel danymi. Już nie tylko o faktycznym rodzicielstwie, ale szerzej. Np do celów rekrutacyjnych. Potencjał polityczny też jest. Jak i możliwość szantażu. Np dzieci duchownych oficjalnie żyjących w celibacie. Kto posiądzie wiedzę o dna i zrobi sobie kompleksową bazę danych uzyska potężne karty.

/r/Polska Thread